Walka Karol Bedorf - Fernando Rodrigues Jr. od samego początku nie układała się po myśli Polaka. Brazylijczyk zaskoczył "Koko" bardzo aktywną postawą. Raz po raz na Bedorfa spadały potężne ciosy, a po jednym z kopnięć w wątrobę były już mistrz federacji aż się zgiął w pół. Zawodnik z Sao Paulo nie zmarnował szansy i zakończył walkę przed czasem zasypując naszego wojownika gradem ciosów. Sam Bedorf nie za bardzo rozumiał co się stało w Tauron Arenie. - Przepraszam fanów, którzy we mnie wierzyli. Nie byłem dzisiaj sobą. Karol Bedorf został chyba w szatni - mówił smutny "Koko".
Bedorf nie załamał się i chce pokazać, że zasługuje na mistrzostwo KSW. - W pierwszej kolejności będę się starał o rewanż. Chcę udowodnić wszystkim na co mnie naprawdę stać. Muszę się porządnie przygotować. Wszystko, czego chcę to rewanż z Fernando. Nie miałem dzisiaj kontroli nad swoim ciałem, nie wiem co się stało - powiedział Karol Bedorf.