Głowacki urodził się w Wałczu, gdzie zresztą mieszka do dziś. Dorastający Krzysiek był niezłym łobuzem. Wraz ze starszym bratem często wpadali w kłopoty i chętnie rozwiązywali konflikty z rówieśnikami za pomocą pięści.
Jacek Głowacki: Przewidywałem, że po ciężkiej walce Krzysiek wygra przez nokaut w końcówce
- Nie stroniliśmy od bójek na ulicy, ale w porę poszliśmy po rozum do głowy. Dziś Krzysiek jest mistrzem, a ja policjantem - mówi nam Jacek Głowacki (32 l.). - Teraz nie dałbym już mu rady. Nie chwaląc się, to ja mu pomogłem wyrobić taki charakter. Ktoś musiał - dodaje dumny brat.
Obydwaj trafili na salę bokserską, gdzie szybko okazało się, że są obdarzeni nieprzeciętnym talentem. Pierwszą walkę "Główka" stoczył w wieku 13 lat. Trenował go nieżyjący już Henryk Staś. Nawet on nie mógł przepuszczać, że ma pod opieką przyszłego mistrza świata...