Dariusz Michalczewski: Kliczko to supergość! Szpilka? Szkoda gadać [GALERIA]

2017-08-11 9:28

96 dni po przegranej przez nokaut walce z Anthonym Joshuą Władimir Kliczko (41 l.) podjął decyzję o zakończeniu kariery. - Dobrze zrobił. Gdyby doszło do rewanżu z Joshuą, Anglik wbiłby mu gwóźdź do bokserskiej trumny. A tak odchodzi z podniesionym czołem - mówi "Super Expressowi" Dariusz Michalczewski (49 l.), który znakomicie zna Kliczkę, przez wiele lat trenowali razem w niemieckiej grupie Universum.

"Super Express": - Jak wspominasz Władimira?

Dariusz Michalczewski: - Nie mogę powiedzieć o nim nawet jednego złego słowa. Mądry, grzeczny. Ja, on i jego brat Witalij byliśmy gwiazdami Universum. Rywalizowaliśmy, ale tylko sportowo. Nie byliśmy przyjaciółmi, lecz kumplami. Przez tyle lat nie było pomiędzy nami żadnej awantury, nawet najmniejszego spięcia.

- Czasami popiliście?

- Nie, piłem z wszystkimi innymi z grupy, ale nie z nimi. On i Witalij chodzili swoimi ścieżkami.

- Podobno w ich duecie bossem był Witalij.

- Tak, on był szefem.

- I był lepszym bokserem?

- Władimir był lepszy technicznie. Ale był miększy, nie był tak odporny na ciosy jak Witalij, nie był killerem jak starszy brat. Witalij miał mocniejszy cios, bił krótko z ręki i rywale się przewracali. W sumie lepszy jako bokser był Witalij. Ale Władimir był lepszym lekkoatletą. Gdyby nie został bokserem, byłby mistrzem olimpijskim w... lekkiej atletyce.

- Nie przesadzasz?

- Ani o jotę. Mógłby zostać mistrzem olimpijskim na przykład w dziesięcioboju. Pamiętam, mieliśmy takie treningi: 800 metrów - minuta przerwy - znów 800 metrów... Po 12 biegów w serii, z minutową przerwą. Za każdym razem biegał poniżej 2 minut 50 sekund. A na zakończenie biegł jeszcze 400 metrów poniżej minuty. Nie miałem z nim szans, a zdrowie miałem nieziemskie. On miał gigantyczny talent i był pracowity.

- Skoro już rozmawiamy, nie mogę cię nie zapytać o polski boks.

- Szpilka?

- Tak, między innymi.

- Szkoda gadać. Przed jego walką z Kownackim było dużo krzyku, a potem mało boksu. Szkoda, że nie miał pokory, szacunku dla rywali. Tu walnął Diablo, tam kogoś innego z główki, miał pyskówkę ze mną, nie okazał mi szacunku. Ja zawsze starszym kolegom okazywałem respekt, chociaż byłem mistrzem świata. Nie wyobrażam sobie żebym tak jak on krzyczał do mnie, mówił do Pawła Skrzecza, Kosedowskiego, Szczerby czy Petricha. Zawsze im się kłaniałem, miałem do nich szacunek.

- Ale Szpilka przepraszał.

- Jak przepraszał?! "Chłopaki, przepraszam was" - mówił do Gołoty i Wacha. Jakie chłopaki??? To są panowie, nie chłopaki!

Tomasz Babiloński: Jestem zmęczony boksem, spróbuję w MMA

Polski bokser zaatakowany SIEKIERĄ! Walczy o życie po ciosie w plecy!

Witalij Kliczko: Dawno nie rozmawiałem z bratem, decyzję o końcu kariery podjął sam

Andrzej Kostyra Videoblog: Artur Szpilka ma poważne problemy. To koniec jego kariery?
Najnowsze