Chelsea

i

Autor: East News Chelsea

Środa z Anglią. Giganci szczekają, a niebieska karawana jedzie dalej

2017-03-22 19:05

W tym odcinku cyklu "Środa z Anglią" zajmiemy się walką o mistrzostwo Premier League. Wydaje się, że Chelsea już znokautowała najgroźniejszych rywali i jest pewna swego. Inni giganci ligi angielskiej nic nie mogą zrobić. Wygrywają, ale to na nic. Jedna z ekip już na dobre sobie odpuściła ten sezon.

Mistrzowski zryw

Tak grają tylko przyszli mistrzowie! Chelsea kolejny raz udowodniła, że mimo słabszego dnia potrafi wyrwać trzy punkty w gorszym stylu. Tym razem wybawcą ekipy Antonio Conte był obrońca Gary Cahill. Stoke dzielnie się broniło na własnym boisku, ale w samej końcówce zaspało w najważniejszym momencie - przy rzucie rożnym. Chelsea znakomicie wykorzystuje stałe fragmenty gry, co zaprezentował Anglik strzelają gola na 2:1. Miał trochę szczęścia, ale też umiejętność znalezienia się w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie.

69 punktów. Tyle mają teraz "The Blues" w tabeli Premier League po 28 meczach. A to aż o dziesięć "oczek" więcej od wicelidera, który chyba traci już nadzieję na mistrzowską koronę.

Bezradna grupa pościgowa

Tottenham, Manchester City i Liverpool - tylko te drużyny mogą jeszcze myśleć o dogonieniu Chelsea, ale czysto teoretycznie. Najwięcej szans na to mają "Koguty" z Londynu, które wygrywają nawet bez kontuzjowanego lidera - Harry'ego Kane'a. Zwycięstwo 2:1 nad Southampton było dla podopiecznych Mauricio Pochettino 10. triumfem z rzędu u siebie! Już dawno Tottenham nie grał tak dobrze. Być może nigdy w swojej historii nie miał mocniejszego składu. Tylko co z tego?

Bo co dają kolejne zwycięstwa, skoro lider też nie zwalnia tempa? W taki sposób nie da się zniwelować straty. Trio gigantów musi więc liczyć na potknięcia ekipy z Londynu. Sami mogą zrobić niewiele. Tylko City ma jeszcze w terminarzu bezpośredni mecz z Chelsea. Oprócz tego hitu, "The Blues" nie mają trudnych przeciwników do końca sezonu.

Samoloty na meczu?

Arsenal już na dobre wypadł z wyścigu o mistrzowską koronę. Ma co prawda dwa zaległe spotkania, ale nawet komplet sześciu punktów z tych meczów nic nie da Kanonierom. W najlepszym wypadku będą tracić do Chelsea aż 12 "oczek". Podopieczni Arsene'a Wengera znów dali ciała. Grają tak, jakby chcieli zwolnienia trenera, ale w wywiadach stoją za nim murem.

Takiej drużynie nie przystoi przegrywać z przeciętnym West Bromwich Albion 1:3 w fatalnym stylu. Ale fani Arsenalu to przewidzieli. Od dawna mówią, że za francuskiego menedżera nic się nie zmieni. Nikt ich nie słucha, więc postanowili... wynająć samolot. Baner z napisem, który na polski można przetłumaczyć "Żadnego kontraktu. Nie chcemy Wengera", latał nad głowami piłkarzy tego spotkania.

Co ciekawe, grupka kibiców stojących murem za Francuzem... wynajęła swój samolot, z transparentem "Wierzymy w Wengera". I kto tu ma rację?

Najnowsze