Maria Stachurska zajmuje się reżyserią filmu "Położna", o słudze Bożej Stanisławie Leszczyńskiej. Porównała jej historię do tego, co ostatnio przechodziła jej córka. - Oczekując pierwszego dziecka, napisała książkę o ciąży, przygotowaniu do porodu, podobno świetną merytorycznie. Widzę tu pewne podobieństwo z ciocią Stasią Leszczyńską – tamta służyła kobietom w ciąży i moja Ania też to robi, choć w inny sposób i w innej rzeczywistości - mówiła mama Ani dla "Gościa Niedzielnego".
W rozmowie z tygodnikiem odniosła się także do męża swojej córki. Przede wszystkim mówiła o jego niesamowitej popularności. Robert jest rozpoznawany dosłownie wszędzie, przy każdej okazji. - Gapie śledzą go na każdym kroku. Nawet nie ma spokoju w... kościele - wyjawiła Maria Stachurska, której religijność pomaga kapitanowi reprezentacji Polski. Czy to dzięki niej strzela gola za golem?
Zapytana o to, czy modli się za bramki "Lewego", odpowiedziała. - Czasami, szczególnie gdy Robert dzwoni i mówi: „Mam dziś baaardzo ważny mecz”, to ja wiem, co mam robić. Jak widać, Matka Boża świetnie strzela gole - śmiała się.