- Jako głowa rodziny dbałem o jej honor - tłumaczył na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Fatih Terim. Były już selekcjoner reprezentacji Turcji przyznał się więc do udziału w dużej bójce, która miała miejsce w jednej z restauracji nad Morzem Egejskim. Wyjścia wielkiego nie miał, ponieważ w Internecie bardzo szybko pojawiło się sporo filmików z różnych kamer przemysłowych, obnażających wstydliwą dla trenera sprawę. Federacja postanowiła, że dalsza współpraca z 63-latkiem nie jest wskazana. "Obie strony zgodziły się, że rozstanie będzie zdrowym rozwiązaniem. Dotychczasowemu selekcjonerowi życzymy sukcesów i szczęścia" - napisano w oświadczeniu futbolowej centrali znad Bosforu.
MŚ 2018: Reprezentacja Niemiec zamieni hotelowe luksusy na... kampery?
Fatih Terim może mieć teraz spore problemy z wymiarem sprawiedliwości. W trakcie ogromnej bijatyki uderzył między innymi właściciela restauracji z Alacati. Ostatecznie do szpitala trafiło pięciu uczestników starcia. Fachowiec piłkarski, który rolę selekcjonera drużyny narodowej Turków pełnił trzykrotnie, powinien więc spodziewać się pozwu do sądu. Jeśli dowodami będą upublicznione nagrania, to szanse na zwycięstwo przed wymiarem sprawiedliwości ma bardzo małe.
Reprezentacja Turcji w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu gra w grupie I. Po sześciu kolejkach zajmuje trzecie miejsce, nie dające awansu do MŚ 2018 w Rosji. Turcy mają na koncie jedenaście punktów. O dwa więcej mają piłkarze z Chorwacji i Islandii. Tyle samo "oczek", co ekipa znad Bosforu mają także Ukraińcy. Kolejne, bardzo ważne, spotkanie eliminacyjne Turcja zagra 2 września na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie właśnie Ukraina.
![Biedronka. Berlinki i masło za 3 zł, pomidory i szparagi za darmo! WIDEO]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-c2pn-PWrQ-PgPo_biedronka-300x250.jpg)
