Kamil Glik w meczu Czarnogóra - Polska

i

Autor: East News Kamil Glik w meczu Czarnogóra - Polska

El. MŚ 2018: Kamil Glik nie zagra z Rumunią. "Wrócę na najważniejsze mecze"

2017-03-27 9:45

Zwycięstwo z Czarnogórą (2:1) biało-czerwoni okupili jedną poważną stratą. Drugą żółtą kartkę w tych eliminacjach zobaczył Kamil Glik (29 l.), w związku z czym przywódca polskiej defensywy nie zagra w czerwcowym meczu z Rumunią. Piłkarz Monaco wcale się tym jednak nie martwi, bo wie, że na najważniejsze mecze będzie miał czyste konto kartkowe.

Pierwsze „żółtko” Glik dostał inauguracyjnym spotkaniu kwalifikacji, a drugie właśnie w Podgoricy. I znów za niesportowe zachowanie.
- Taka kolej rzeczy, kartki w piłce nożnej się zdarzają. Nie zagram z Rumunią, ale do kolejnych meczów, które mam nadzieję wyślą nas na mundial, będę już gotowy – mówi Glik.

Z kolei Robert Lewandowski jest zdania, że węgierski arbiter mógł oszczędzić polskiego stopera.
- Sędzia być może za szybko dał Kamilowi żółtą kartkę. Na pewno jego brak będzie dla nas stratą, ale będziemy musieli sobie z tym poradzić – podkreśla „Lewy”.

Kamil Glik cieszy się z arcyważnego zwycięstwa, ale przestrzega przed przedwczesnym świętowaniem awansu na mundial.
- Jeszcze nie jedziemy do Rosji. Mamy rzeczywiście kilka punktów przewagi, ale to jeszcze nie awans. Przecież cała runda rewanżowa jeszcze przed nami. Dopóki nie ma matematycznego potwierdzenia, nie możemy świętować awansu. Fajnie, że inni nam pomagają, że dzięki remisowi w spotkaniu Rumunia – Dania mamy sześć punktów przewagi – zaznacza.

Stoper Monaco odniósł się również do absencji Grzegorza Krychowiaka (złamał żebro).
- Nie ma ludzi niezastąpionych. Tym razem go zabrakło, ale musi pamiętać, że cały czas jest bardzo ważną postacią tej reprezentacji. Nie ma bardziej lub mniej ważnych. Każdy, kto przyjeżdża, czuje się równie potrzebny – twierdzi.

Najnowsze