Pokonał Real w pięć minut

2009-12-01 8:20

Na boisko wszedł w 51. minucie. W 56. strzelił jedynego gola w najważniejszym meczu ligowym na świecie. - Właśnie po to go sprowadziliśmy - chwali Zlatana Ibrahimovicia (28 l.) prezes Barcelony, Joan Laporta.

Dla pozyskanego latem z Interu Mediolan Ibrahimovicia to był debiut w "wielkich derbach Europy". Szwed niedzielny mecz rozpoczął na ławce - do niedawna leczył kontuzję uda. Ale po wejściu na boisko potrzebował zaledwie pięciu minut, by rozstrzygnąć losy rywalizacji gigantów.

- Gol jest przede wszystkim zasługą Daniego Alvesa, który znakomicie mi dośrodkował - komentuje Ibrahimović. - Bardzo dobrze grał też Messi, Iniesta również, Xavi tak samo - wylicza. - Z takimi kolegami gra się bardzo łatwo - dodaje z uśmiechem.

Ale Barcelonie zwycięstwo wcale łatwo nie przyszło. Real był godnym rywalem.

- Ten wynik jest niesprawiedliwy - uważa bramkarz "Królewskich" Iker Casillas. Jego zmiennik, Jerzy Dudek, też miał swoje pięć minut w niedzielny wieczór. Telewizyjni realizatorzy długo pokazywali moment, w którym Polak pocieszał strapionego Cristiano Ronaldo.

Najnowsze