Informację o umorzeniu śledztwa przedstawiła prokurator Karina Kakala w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. Prowadząca sprawę Krystiana Rempały ma pewność, że był to po prostu bardzo nieszczęśliwy wypadek. - Uznałam, że śmierć była wynikiem ryzyka, jakie towarzyszy uprawianiu żużla. Dlatego 27 stycznia zamknęłam ostatecznie postępowanie. - powiedziała prokurator dla SportowychFaktów.
W oparciu o badania i eksperymenty, a także opinie ekspertów, oddalono podejrzenia Jacka Rempały, ojca tragicznie zmarłego żużlowca, który twierdził, że do wypadku przyczynił się zły stan toru a także niezaleczona kontuzja ręki Kacpra Woryny, z którym zderzył się 18-latek. Prokuratura w trakcie śledztwa udowodniła także, że prawidłowo zapięty kask nie ma prawa spaść z głowy żużlowca. Rempała w trakcie wypadku stracił ochronę głowy.
Przypomnijmy, że 22 maja 2016 roku w drugim wyścigu żużlowego meczu ROW-u Rybnik z Unią Tarnów Kacper Woryna zderzył się z Krystianem Rempałą, który nie utrzymał się na motocyklu i z dużą mocą uderzył w bariery. 18-latek natychmiast trafił do szpitala w stanie krytycznym. Po tygodniu zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.