DIRT 4

i

Autor: mat. prasowe DIRT 4

DiRT 4, czyli brud, kurz i wbijający w fotel realizm

2017-06-16 0:38

Kilka dni temu odbyła się premiera jednej z najbardziej oczekiwanych gier roku - DiRT 4, czyli elektronicznej rywalizacji w samochodach rajdowych. I teraz z pełną odpowiedzialnością możemy powiedzieć, że ta gra z pewnością was nie zawiedzie. Nawet jeśli nie jesteście fanami Kajetana Kajetanowicza, Roberta Kubicy czy serii wyścigów WRC, to i tak będziecie bawić się przednio. Macie to jak w banku!

DiRT 4 ma bardzo ładną oprawę wizualną. Świetna jest też muzyka, która towarzyszy nam podczas poruszania się po menu. Ale to wszystko to tylko dodatki. Bo gwoździem programu w tej grze jest nieprawdopodobny realizm, który powoduje, że choć siedzimy w fotelu przed telewizorem z padem od konsoli w ręku, to czujemy się, jakbyśmy naprawdę prowadzili samochód rajdowy.

Fizyka tej gry wręcz powala. Do wyboru mamy szereg pojazdów, z których każdy charakteryzuje się innymi parametrami - mocą czy ciężarem - a co za tym idzie każdy prowadzi się inaczej. Do tego dochodzą zróżnicowane nawierzchnie tras, od asfaltu przez żwir po śnieg, co też ma niebagatelny wpływ na naszą jazdę. W całej rozgrywce jest niezliczona ilość zmiennych, które powodują, że żaden przejazd nie jest taki sam. I właśnie dlatego możemy się przy tym tak znakomicie bawić.

Twórcy gry zwrócili się też w kierunku tych graczy, którzy fascynują się sportami motorowymi. W trybie kariery możemy założyć własny zespół, dbać o jego rozwój i dokupować kolejne elementy, dzięki którym będzie on lepszy i lepszy. Przy tym możemy własnoręcznie tuningować nasze samochody i decydować o ich naprawach. Ale największą frajdę sprawia sama jazda. Bo gdy ruszasz w trasę, wszystko wydaje się tak realistyczne, że wręcz sam czujesz wyboje, które pokonuje twoje auto i widzisz kurz, który spowija wszystko wokół. I choć może gra ma kilka niedociągnięć, to jednak wszystkie są przyćmione przez to, o co twórcom chodziło chyba najbardziej - dobrą zabawę.

Najnowsze